Witajcie,
dzisiaj dawno obiecana recenzja. Choć książkę przeczytałam już dawno to wspomnienia są nadal świeże, ta książka mnie uwiodła i oczarowała na wstępie daję jej 10/10 a wam życzę miłej lektury!
***
Kończąc książkę czujesz niedosyt, zawód , smutek. Kończąc książkę chcesz aby zakończenie było inny, radosne. Nie godzisz się na wizję autora , nie godzisz się na śmierć. Ta historia nie powinna tak wyglądać. A jednak, takie książki są bardziej wartościowe pozostawiają nas w stanie zadumy i przemyśleń. Czujesz pustkę, bo chociaż wiesz że historia ta nie wydarzyła się naprawdę masz wrażenie że dotknęła cię osobiście. Bo książki są jak życie, z każdym zakończeniem musimy się pogodzić, nie jesteśmy w stanie nic zmienić.,,Marina" napisana przez C.R.Zafona za czasów,gdy pisał powieści młodzieżowe. Magiczna,tajemnicza, surrealistyczna, a jednak... Z dnia na dzień z godziny na godzinę brnęłam coraz głębiej w tę niedorzeczną, a zarazem niesamowitą historię. Pochłonęło mnie z koniuszkami włosów. Takie książki to skarb. Już od początku, od pierwszej strony moja ciekawość rosła, początek książki jest mistrzowski, a oprócz tego nie wyjaśnia się do samego końca. Głównym bohaterem jest Oscar, młody chłopak mieszkający w klasztornym internacie. Pewnego dnia poznaje bardzo tajemniczą dziewczynę,Marinę. Od tego czasu ta dwójka zaczyna podążać śladami historycznej Barcelony, miasta skrywającego mnóstwo zapomnianych tajemnic. Książka thriller, dramat, a może nawet horror? Momentami ciarki pojawiały się na moich plecach. Składam ukłon samemu autorowi, jestem jego ogromną fanką, to w jaki sposób bawi się językiem, oraz jak niewiele rzeczy umyka jego uwadze jest niesamowite. Myślę, że Carlos Ruiz Zafon zapisze się w kartach historii tuż obok tych największych literackich sław.
Tym akcentem żegnam Was kochani, życzę miłego wieczoru ! :)
FF.
Świetny blog i książkę na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://truskawka-smerfetka.blogspot.com/
ooo muszę poszukać tej książki :)
OdpowiedzUsuńalyy-alii.blogspot.com
O boziu, wchodzę na blog z ciekawości, a tutaj piszesz o Zafonie! Mam jego wszystkie książki oprócz Cienia wiatru i Gry anioła, ale niedługo je dostanę na urodziny i mam zamiar je przeczytać. Marinę przeczytałam może pół miesiąca temu i jestem oczarowana mistrzowskim pismem pana Carlosa. Kocham jego styl, a po przeczytaniu opisu o cmentarzu śniła mi się owa scena, kiedy pojawiła się dama w czerni. Ale już nie chcę przedłużać, ani zdradzać dalszego przebiegu książki, bo mogłabym pisać o tym dosłownie w nieskończoność! Jednak gorąca polecam WSZYSTKIE książki Zafona, ponieważ można przenieść się w mroczny, aczkolwiek piękny świat Barcelony.
OdpowiedzUsuńhttp://seranity-mitty.blogspot.com/