Just do it!






Ostatnimi dniami zasuwam jak mała mróweczka od rana do nocy staram się spędzać jak najwięcej czasu na nauce. Z tego powodu następuje małe zatrzymanie w pisaniu na blogu nie oznacza to że zupełnie znikam z blogosfery a raczej będę rzadziej. Obiecuję Wam że będę w stanie wrzucać post regularnie co tydzień w któryś z weekendowych dni a czy takowe pojawią się częściej w tygodniu to będzie zależało od mojego czasu, który lubi sobie pływać.


Mam wrażenie że ostatnio wszystkie techniki dotyczące zarządzania czasem poszły się .. Bawić. Naprawdę. Czasu mało a roboty tylko jakby przybywa. Muszę nauczyć się radzić z tym tak, aby znaleźć czas też na te rzeczy, które nie są na mojej liście oznaczone priorytetem ‘jak nie zrobisz to umrzesz’. 


Jakieś sugestie?
Wiem, że mnóstwo ludzi sobie radzi, wiem że mnóstwo ludzi jest w stanie ogarnąć tysiące tematów jednego dnia, więc spytam: DLACZEGO NIE JA?
Wiara w siebie.. Ta wiara o której wszyscy tak dostojnie głoszą... Gdzieś zniknęła.
Dobra, jest we mnie i to bardzo silna staram się ją umacniać każdego dnia, jednak są pewne tematy gdzie moja wiara w siebie i moje zdolności po prostu, umm... Upada.
Znów kolejne postanowienia solidnego zabrania się za siebie. 
Podsumowując pierwszy tydzień szkolnej pracy NAPRAWDĘ wzięłam się za naukę, ale z drugiej strony nie mam zupełnie czasu na inne rozrywki. 
POSZUKUJĘ GRANICY.



Wiadomo można mówić, pierwszy tydzień ludzie zwykle mają problem żeby się pozbierać itp., ale dla mnie wymówki nie istnieją. Jestem tu gdzie jestem, mam to co mam muszę po prostu wykorzystać to jak najlepiej potrafię w danej chwili.
Nie ważne jest stawianie ogromnych kroków ,ważne jest poruszanie się do przodu.

Dla małej inspiracji chciałam podrzucić parę wspaniałych historii, paru inspirujących ludzi.
Parę niesamowitych działaczy, którzy postanowili tworzyć własne życie i osiągnąć sukces.





3 chłopaków z brytyjskiego liceum, stworzyło projekt wzorowany na kampusie googla.. Mając zaledwie 15-16 lat osiągnęli sukces zyskując poparcie ogromnych światowych firm i osobistości, poczytajcie sami!






Wiecie co?
To jest chyba moja największa motywacja.. Chłopak postanowił przed 25 urodzinami dorobić się miliona dolarów, aby jego mama mogła odejść na zasłużoną emeryturę.
Historia jest niesamowita. Corey, który przez całe życie był wychowywany tylko przez mamę- ciężko pracującą kobietę, robiącą wszystko aby starczyło na środki do życia- zdecydował odpłacić jej za całą pracę, nadgodziny i zmęczenie, oddając pieniądze z nadwyżką, tyle aby wystarczyło na wcześniejszą emeryturę.
Polecam śledzenie bloga, oraz filmików nagrywanych przez Core’go nie tylko dają kopa, motywują, ale jeszcze dodają trochę fajnych tipów na temat produktywności i pracy.




Na koniec tylko przypominam Wam o moim twitterze:
https://twitter.com/FireFlysHearts



Udało się ! :) 
Do roboty i działajcie :)
Życzę wszystkim powodzenia !


x
FF


2 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz! ;)
Z chęcią odwiedzę blog każdego komentującego jeśli takowy posiada.
No i miłego dnia ! :D

 

Translate